Wydaje mi się, że kłamstwa są na porządku dziennym w naszym życiu. Nie kojarzą się one zazwyczaj z niczym dobrym – staramy się unikać nieprzyjemnych sytuacji, odpowiedzialności za czyn, czy wynika to po prostu z wygody dla nas. Zawsze łatwiej jest powiedzieć komuś w twarz, że się go lubi, niż wyjawić prawdę i odejść z czystym sumieniem, prawda?
Odkąd życie nauczyło mnie, że lepsza jest najgorsza prawda niż najlepsze kłamstwo, nie kłamię zbyt często. Wolę żyć w zgodzie z własnym sumieniem, z samą sobą, z ludźmi na około. Wierzę, że szczerość usprawni nam codzienne życie – bo w końcu to ona jest motywacją do zmieniania świata i poprawy naszej relacji z otoczeniem.
Gdybym powiedziała, że nie kłamię, już to byłoby moim największym kłamstwem. Ale jakie jest dla mnie największe? „Jest dobrze i będzie lepiej” – nawet jeśli popraw nie widać. Nawet jeśli jestem świadoma, że jest kiepsko i może być gorzej. I tutaj kłamstwo jest dla mnie motywacją do działania – bo może być gorzej, ale nie musi. I aby zrobić wszystko, by z nieprawdy odrzucić to „nie-”.
Może nie jestem normalna, może głupia, ale wierzę w to, że tylko prawda może skutecznie (choć czasem boleśnie!) poprawić moją rzeczywistość.

Wydaje mi się, że kłamstwa są na porządku dziennym w naszym życiu. Nie kojarzą się one zazwyczaj z niczym dobrym – staramy się unikać nieprzyjemnych sytuacji, odpowiedzialności za czyn, czy wynika to po prostu z wygody dla nas. Zawsze łatwiej jest powiedzieć komuś w twarz, że się go lubi, niż wyjawić prawdę i odejść z czystym sumieniem, prawda?
Odkąd życie nauczyło mnie, że...

"Już to zrobiłam" - tłumaczenie: nie tknęłam rzeczy nawet palcem, ale dobrze, że dzwonisz mamo, bo zdążę jeszcze posprzątać przed twoim przyjazdem.
"Nie słyszałam dzwonka" - tłumaczenie: z premedytacją wyciszyłam telefon żebyś nie dzwoniła co pięć minut.

"Już to zrobiłam" - tłumaczenie: nie tknęłam rzeczy nawet palcem, ale dobrze, że dzwonisz mamo, bo zdążę jeszcze posprzątać przed twoim przyjazdem.
"Nie słyszałam dzwonka" - tłumaczenie: z premedytacją wyciszyłam telefon żebyś nie dzwoniła co pięć minut.

oj, czasami kłamię... zwłaszcza kiedy telefon dzwoni a po drugiej stronie linii bank, towarzystwo ubezpieczeniowe, ankieterzy, cuda wianki i inni naciągacze. wtedy zazwyczaj trochę mijam się z prawdą mówiąc że "dzieci płaczą" "jestem teraz w sklepie" "akurat myję włosy" "nie słyszę pani/a dobrze, jakieś zakłócenia", "tracę zasięg !". taki mały grzeszek by wykręcić się od niechcianej rozmowy. Podejrzewam że państwo na drugim krańcu linii rzucają wiele gorszymi epitetami które są kłamliwe :)

oj, czasami kłamię... zwłaszcza kiedy telefon dzwoni a po drugiej stronie linii bank, towarzystwo ubezpieczeniowe, ankieterzy, cuda wianki i inni naciągacze. wtedy zazwyczaj trochę mijam się z prawdą mówiąc że "dzieci płaczą" "jestem teraz w sklepie" "akurat myję włosy" "nie słyszę pani/a dobrze, jakieś zakłócenia", "tracę zasięg !". taki mały grzeszek by wykręcić się od...

- Co tam u ciebie? - pytają mnie czasem.
- Nic ciekawego, wszystko po staremu - odpowiadam zazwyczaj, a przez moją głowę przewijają się najróżniejsze warianty innych odpowiedzi:
A wiesz, kupiłam sobie nową książkę, chcesz zobaczyć? Martwię się jutrzejszym kolokwium, niewiele się uczyłam. Oglądałam ostatnio fajny film, może by ci się spodobał. Byłam wczoraj na zakupach, w galerii jest dużo promocji…
Ale nie dodaję nic więcej, bo mi się nie chce, i czekam, aż mój rozmówca pociągnie konwersację.

- Co tam u ciebie? - pytają mnie czasem.
- Nic ciekawego, wszystko po staremu - odpowiadam zazwyczaj, a przez moją głowę przewijają się najróżniejsze warianty innych odpowiedzi:
A wiesz, kupiłam sobie nową książkę, chcesz zobaczyć? Martwię się jutrzejszym kolokwium, niewiele się uczyłam. Oglądałam ostatnio fajny film, może by ci się spodobał. Byłam wczoraj na zakupach, w...

Ja nie kłamię.

Tak, to moje ulubione kłamstewko :)

Ja nie kłamię.

Tak, to moje ulubione kłamstewko :)

Człowiek w dzisiejszych czasach, choćby nie chciał, kłamać musi. Np. w sytuacji, gdy przyjaciółka pyta: "Grubo wyglądam w tych spodniach?" Nie mogę powiedzieć że tak, bo by się obraziła, zaprzeczam więc dodając- w końcu to przyjaciółka- że w tych drugich wygląda lepiej. Kobieta głupia nie jest, aluzję łapie, przez co wilk jest syty i owca cała.
Najczęściej kłamię- z lekką premedytacją- gdy muszę się określić co do czasu. Kiedy mąż pyta za ile będę gotowa, mówię że za 15 minut. Po tylu latach powinien zrozumieć że oznacza to pół godziny. Niestety nie rozumie, co kobieta robi pół godziny w łazience (co naraża mnie na ciągłe komentarze z jego strony).
Czasem (podkreślam- czasem, jako że osoba o której mowa jest użytkowniczką portalu), z racji że jestem leniwa, kłamię gdy chodzi o sprzątanie. Kiedy moja mama dzwoni z pytaniem, czy pomyłam okna przed Świętami, oczywiście mówię że tak, chcąc zaoszczędzić rodzicielce nerwów. Rzecz jasna niemal zaraz po telefonie zakładam rękawice i szoruję okna w całym domu.
Jak widać w codziennym życiu kłamię często, ale są to drobne kłamstewka i co najważniejsze- mówione w dobrej wierze.

Człowiek w dzisiejszych czasach, choćby nie chciał, kłamać musi. Np. w sytuacji, gdy przyjaciółka pyta: "Grubo wyglądam w tych spodniach?" Nie mogę powiedzieć że tak, bo by się obraziła, zaprzeczam więc dodając- w końcu to przyjaciółka- że w tych drugich wygląda lepiej. Kobieta głupia nie jest, aluzję łapie, przez co wilk jest syty i owca cała.
Najczęściej kłamię- z lekką...

Mam jedną cechę wspólną ze Scarlett z "Przeminęło z wiatrem". Wciąż i wciąż powtarzam słynne powiedzenie: "Pomyślę o tym jutro". Nie muszę chyba dodawać, że juto nie nadchodzi ani jutro, ani pojutrze, ani nawet w następnym tygodniu chyba, że presja czasu wymusi na mnie działanie. Nie wiem tylko kogo bardziej oszukuję- siebie czy otoczenie?

Mam jedną cechę wspólną ze Scarlett z "Przeminęło z wiatrem". Wciąż i wciąż powtarzam słynne powiedzenie: "Pomyślę o tym jutro". Nie muszę chyba dodawać, że juto nie nadchodzi ani jutro, ani pojutrze, ani nawet w następnym tygodniu chyba, że presja czasu wymusi na mnie działanie. Nie wiem tylko kogo bardziej oszukuję- siebie czy otoczenie?

"Pracuję nad tym, już prawie kończę".
Tak już mam, że mnóstwo rzeczy robię na ostatnią chwilę. Nie z lenistwa ani nawet z powodu braku organizacji - zwyczajnie nie umiem się zmotywować, wiedząc, że mam dużo czasu. To, co robię w pośpiechu i nerwach, jest zawsze lepsze od tego, co robię na spokojnie. Ja to wiem i chociaż to irytujące, już się pogodziłam z moją naturą. Ale innym często trudno to zaakceptować i dostaję mnóstwo pytań np. o postępy w pracy. No przecież nie powiem, że ten ważny projekt, co to mam nad nim siedzieć półtora tygodnia, zacznę robić na pięć godzin przed upływem terminu! Dla świętego spokoju mówię więc, że tak, pracuję w pocie czoła, chociaż w rzeczywistości zwykle nie wiem jeszcze nawet, co dokładnie mam zrobić.

"Pracuję nad tym, już prawie kończę".
Tak już mam, że mnóstwo rzeczy robię na ostatnią chwilę. Nie z lenistwa ani nawet z powodu braku organizacji - zwyczajnie nie umiem się zmotywować, wiedząc, że mam dużo czasu. To, co robię w pośpiechu i nerwach, jest zawsze lepsze od tego, co robię na spokojnie. Ja to wiem i chociaż to irytujące, już się pogodziłam z moją naturą. Ale...

Ja kłamię codziennie. Nawet jeśli są to błahe sprawy. Jednak najczęściej powielanym przeze mnie kłamstwem jest powtarzanie ludziom: ”Ładnie dziś wyglądasz”. Nie chcę być źle zrozumiana.
Czasem muszę to zrobić, bo gdy widzę jakąś koleżankę w rozsypce, to znaczy w tłustych włosach, tuż po wstaniu z łóżka z negatywnym nastawieniem, obolałymi plecami i katarem- czuję wręcz obowiązek, aby cokolwiek powiedzieć. Czemu nie „Ładnie dziś wyglądasz”? Oczywiście ubrane jest to w różne słowa, nie jest to jedna formułka, którą bezmyślnie powtarzam.
Czasem jednak wypowiadam to kłamstwo w celu wkupienia się w łaski danej osoby. Przydaje się to zwłaszcza, gdy potrzebuję uzyskać przydatne informacje, zacząć rozmowę, albo zmienić temat. Cóż poradzę, człowiek to z natury jest społeczny i musi żyć w „stadzie”, bo inaczej zwariuje.
Dlatego powtarzam często te słowa, aby być pozytywnie postrzeganą, aby komuś umilić dzień i po prostu coś powiedzieć. Oczywiście nie uważam, że ludzie, którym to mówię są brzydcy, bo nikt taki nie jest. Każdy jest oryginalny i unikatowy- nie może być brzydki.
Czasem jeśli ja słyszę, że ładnie wyglądam, od razu się uśmiecham. Zatem to kłamstwo nie jest w cale takie złe.

Ja kłamię codziennie. Nawet jeśli są to błahe sprawy. Jednak najczęściej powielanym przeze mnie kłamstwem jest powtarzanie ludziom: ”Ładnie dziś wyglądasz”. Nie chcę być źle zrozumiana.
Czasem muszę to zrobić, bo gdy widzę jakąś koleżankę w rozsypce, to znaczy w tłustych włosach, tuż po wstaniu z łóżka z negatywnym nastawieniem, obolałymi plecami i katarem- czuję wręcz...

Trudno jest określić jakich słów użyć, aby utwierdzić kogoś w przekonaniu, że mówię prawdę, gdy tak naprawdę kłamię. Całe życie człowiek żyje w obawie, że pewnego dnia nasze najbardziej ukryte myśli i problemy zostaną odkryte. Nigdy nie jesteśmy pewni jakich słów użyją nasi rozmówcy podczas rozmowy, aby w pełni ukryć prawdę. Pozostaję też dlatego w przekonaniu, że żadne słowo nie potrafi ukryć prawdy, gdyż całym ciałem, mimiką twarzy czy gestem staram się niekiedy ukryć słowa, których nie chciałbym "upuścić" z moich ust. Na tym polega magia kłamstwa, która determinuje całe ciało do stworzenia sztucznej rzeczywistości, w której kreujemy sztuczny świat. Tylko po co?

Trudno jest określić jakich słów użyć, aby utwierdzić kogoś w przekonaniu, że mówię prawdę, gdy tak naprawdę kłamię. Całe życie człowiek żyje w obawie, że pewnego dnia nasze najbardziej ukryte myśli i problemy zostaną odkryte. Nigdy nie jesteśmy pewni jakich słów użyją nasi rozmówcy podczas rozmowy, aby w pełni ukryć prawdę. Pozostaję też dlatego w przekonaniu, że żadne...